Powoli zbliża się
Boże Narodzenie i zaczniemy po troszkę myśleć o domowych porządkach. Przyjdzie
więc i pora na przegląd szafek i komód z obrusami i serwetami.
Dam wam kilka prostych,
wypraktykowanych przez lata porad, jak prać i krochmalić serwety,
obrusy i serwetki.
Zacznę od tego, że
obrus jest kawałkiem tkaniny, którym nakrywamy stół przed jedzeniem, serweta
zaś służy do ozdoby stołu. Można na niej ewentualnie wypić kawę.
Do obrusa w komplecie
powinny być serwetki do ust (kształcie kwadratu około 40x40 cm lub nieco
większe). A pozostałe mniejsze serwetki służą do dekoracji mebli lub jako podkładki
pod filiżanki.
Wszelkie moje
porady dotyczą tkanin naturalnych, głównie bawełny i lnu, które są odporne na
wysoką temperaturę prania i prasownia.
PRANIE
- lekko zabrudzone
tkaniny pierzemy, dla odświeżenia niejako, w 40 lub 60 stopniach Celsjusza razem
z innym rzeczami.
- jeśli tkanina ma
plamy, które raczej nie zejdą za pierwszym praniem, a jest biała lub dość jasna
używamy Vanisha według przepisu na opakowaniu i pierzemy w 60 lub 90 stopniach
Celsjusza.
- do prania bielizny
obrusowej najlepsze są normalne proszki (w proszku) a nie kapsułki piorące. W
przypadku tkanin jasnych i białych można dla odświeżenia całości dodać do
pralki Vanisha albo przed praniem namoczyć chwilę w słabym roztworze Ace.
- jeśli palma nie
zeszła po tych zabiegach to, jeśli tkanina jest biała, próbujemy z Ace (ale
ostrożnie! Dawkujmy go stopniowo). Jeśli są na niej kolorowe hafty to trzeba ją
wygotować (patrz niżej).
- ostatecznym
rozwiązaniem na uporczywe plany jest gotowanie tkaniny w garnku z wrzątkiem i
dodatkiem proszku do prania i sody. Tak powinno się traktować tkaniny zakupione
w second handach lub te wyciągnięte gdzieś z kąta strychu (czasami to pamiątki
rodzinne i trzeba je jakoś zdezynfekować i doprowadzić „do pionu”). Gotowanie
trwa co najmniej pół godziny, ale można i dłużej. Jeśli tkanina jest naturalna
to nic jej nie będzie. Gotowanie to też świetny patent na wiecznie poplamione ścierki
kuchenne.
- po zamoczeniu
tkaniny często plamy nie widać, bo zlewa się z tłem. Dlatego dobrze jest
obfastrygować ją kontrastującą (bawełnianą) nitką. Wtedy po praniu zobaczymy
czy jest efekt naszych zabiegów. Poza tym, gdy używamy ostrego środka
odplamiającego np. Ace i używamy go punktowo to wiemy dokładnie gdzie go
wetrzeć lub polać.
KROCHMALENIE
Krochmal
najlepiej robić w pięciolitrowym garnku. Zagotowujemy w nim wodę. A jak zacznie
wrzeć wlewamy szybko rozpuszczone w zimnej wodzie 3-4 łyżki mąki ziemniaczanej.
Mieszamy energicznie i zdejmujemy z ognia jak tylko zacznie bulgotać – za
bardzo zagotowany krochmal jest słabszy.
Następnie przelewamy
krochmal do miedniczki, jest bardzo gęsty i nadaje się w tej postaci do
krochmalenia małych serwetek.
Potem trochę
rozcieńczmy go zimną wodą i krochmalimy większe serwetki i bieżniki.
Następnie znowu
rozpuszczamy wodą i wkładamy obrusy. Obrusy nie mogą być mocno krochmalone, bo
źle się na stole układają, jednak odrobina krochmalu jest wskazana, bo
ewentualne plamy mniej w tkaninę wsiąkają i dają się portem łatwiej wyprać.
Krochmalenie jest
zawsze kwestia pewnej wprawy, ale wierzcie, że już po pierwszym razie będziecie
wiedzieli co i jak robić.
Rada I: zawsze do
krochmalu wkładamy suche tkaniny, bo mokre go nie łapią.
Rada II: nigdy nie
krochmalimy serwetek do wycierania ust.
PRASOWANIE
Wszelkie hafty i
aplikacje prasujemy z lewej strony - prasowane bo prawej spłaszczają je i sprawiają
że są mało efektowne.
Naturalne tkaniny
prasujemy na „trzy kropki”, czyli na maksymalnej temperaturze żelazka.
Jakieś pół godziny
przed prasowaniem należy tkaniny skropić wodą i zrobić z nich zawiniątko, żeby
równomierne się nawilżyły. Można też prasować jeszcze niedoschnięte zaraz po
krochmaleniu. Ma to jednak taką wadę, że trzeba być cały czas w pogotowiu z
nagrzanym żelazkiem. Jest to trochę uciążliwe i mało ekonomiczne jeżeli chodzi
o zużycie prądu.
Duże obrusy warto
dać do magla i się z nimi nie męczyć. Szkoda zdrowia.
Zdjęcia, które widzicie
w tym wpisie to moja reaktywacja kilku tkanin z second handu. Chciałam Wam
pokazać, że czasem nawet niepozorna serwetka może po tym ja się nią „czule”
zajmiemy i poświęcimy chwilę być naprawdę ładną, szczególnie kiedy ozdabiana
jest ręcznie. Na fotografiach jest między innymi serweta z wstawkami szydełkowymi
i haftem krzyżykowym (jej prasowanie to wyzwanie!) oraz kilka pojedynczych
serwetek do ust, ręcznie wykańczanych koronkami, mereżką lub haftowanych.
Oprócz ładnego
efektu, dzięki temu, że wszystko było wygotowane we wrzątku tkaniny są
higieniczne i zdezynfekowane. Ze spokojem mogą znaleźć się więc na naszych stołach.
I jeszcze jedno: wszelkie
reperacje wykonujemy przed praniem. Zapobiegnie to powiększaniu się wypruć i
dziur podczas prania, a dodatkowo pod wpływem wody, nici którymi naprawialiśmy
ułożą się i przylegną do zacerowanych miejsc.
Super blog. Wszystko ładnie wyjaśnione. Mam kilka zażółkłych (plamy po herbacie i że starości) bieżników z kolorowych haftem. Czy jak je będę gotować, nie poradnika się?
OdpowiedzUsuńOjej, chodziło mi o to, czy nie pofarbują?
OdpowiedzUsuńZawsze jest ryzyko, że kolorowe nitki "puszczą farbę". Jeśli jednak są stare, były wielokrotnie prane, to nic nie powinno się stać. Najgorsze są współczesne nici niewiadomego lub chińskiego pochodzenia...
UsuńObrusy lniane. Klimatycznie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję, rady były bardzo pomocne.
OdpowiedzUsuńNie mam u siebie w domu takich serwet dlatego wcale nie muszę myśleć o krochmaleniu. I super bo nie wiem jakbym się w tym odnalazła :) Ja wolę prać szybko ale dokładnie i skutecznie. Pomaga w tym niezmiennie Ludwik Ekologiczny płyn do prania nadający się tkanin białych jak i kolorowych. Co ważne jest skuteczny już w 30 stopniach dlatego bez obaw można z jego pomocą prać także tkaniny bardzo delikatne. Sprawdźcie sami jak się sprawdzi w waszym domu.
OdpowiedzUsuń