Po smogu, mrozach i
zawiejach śnieżnych czas w końcu na kawałek porządnego ciasta (w nagrodę, że
musimy wszystkie te straszności znosić). Proponuję placek marcepanowy z suszoną
żurawiną. Przepis znalazłam w Internecie i trochę go przerobiłam – dodałam miód
zamiast cukru, mielone orzechy i żurawinę (dla złamania słodyczy). Ciasto
wychodzi wilgotne i przyjemnie ciężkie, a marcepan dodaje mu niezwykłego
posmaku.
Marcepan robi się z
mielonych migdałów z dodatkiem jajek i cukru. Można podobno utrzeć go domowym
sposobem, ale ma on wówczas bardzo krótki okres świeżości (lepiej nie ryzykować
– surowe jajka!).
Migdały należały do
jadłospisu starożytnych Egipcjan i to za sprawą tej waśnie cywilizacji dostały
się do kuchni greckiej i rzymskiej, a w późniejszych wiekach na stoły całej
Europy. Jeszcze przed II wojną światową w kuchni używało się migdałów słodkich
i gorzkich (dwie odmiany migdałowca). Te drugie stosowane były w minimalnych
ilościach, ze względu na swoistą goryczką, która oprócz nieprzyjemnych doznań smakowych
zwierała też truciznę – kwas pruski (pewnie dlatego nie ma ich teraz w
sprzedaży). Wszystkie dostępne wówczas migdały miały brązową skórkę, którą po uprzednim
sparzeniu nasion zdejmowało się. Dziś, dostępny jest cały wachlarz migdałów: w
skórce, bez skórki, pocięte w słupki i płatki, a nawet całkowicie zmielone na
mączkę. Cudownie, tylko dlaczego, kiedy otwieram paczuszkę migdałów mam często
wrażenie, że w ogóle nie pachną…
Zarówno dziś jak i
kiedyś migdały były produktem drogim i luksusowym, a użyte do wypieków ciast i
tortów zawsze podnosiły ich wykwintność. Tak o jednej z najznakomitszych
cukierni warszawskich pisze Maria Barbasiewicz w książce „W kuchni jak na
wojnie”:
„Już pod koniec XVIII wieku zaczął
działać w Warszawie lokal Laurenta Lourse’a, później prowadzony między innymi
przez rodziny Robbi i Semadeni. Lourse wypiekał słynące smakiem rogaliki z masą
migdałową, napoleonki z francuskiego ciasta z grylażem [masa ze smażonych
orzechów] lub konfiturą wiśniową, drożdżowe briosze. Za czasów Semadeniego
cukiernia oferowała babeczki migdałowe i orzechowe, galaretki na spodzie z masy
orzechowej, ciasteczka serowe posypane siekanymi migdałami, foremki z pistacją,
dziesięć rodzajów sucharków, herbatniki, migdałowe ptifury”.
Józef Rapacki, "W Ziemiańskiej", 1925 |
Tradycje te
kontynuowały cukiernie dwudziestolecia międzywojennego, między innymi słynna
Ziemiańska. Wojciech Herbaczyński w książce „W dawnych cukierniach i
kawiarniach warszawskich” pisał bowiem tak:
„Torty robiła „Ziemiańska” w dziewięciu
odmianach. Przygotowywano je z prawdziwym nabożeństwem, ściśle pilnując
porządku wszystkich czynności. […] Prowansalski – z czterech blacików
migdałowo-bezowych, przekładano kremem Russel, o wykwintnym smaku i kolorze,
jaki nadawały mu zmielone, po zrumienieniu migdały.[…] Z „Duchesse” (nie na darmo księżna) było
więcej ceremonii. Szły tu kolejno kruchy spód, blacik migdałowy, russel z
czekoladą, dwie warstwy biszkoptu, marcepan, a na wierzchu – biały lukier”. […]
Ciasto marcepanowo-żurawinowe
200 g marcepana
(kupuję gotowe kostki w Lidlu)
2 łyżki miodu
3 jajka
¾ szkl. Mielonych
orzechów włoskich
Pół szkl. mąki
Pół szkl. Mleka
100 g miękkiego
masła
2 łyżeczki proszku
do pieczenia
Szczypta soli
Dwie garście
żurawiny suszonej (obtoczone lekko w mące)
Na polewę: tabliczka
białej czekolady + łyżka masła
Wykonanie:
Masę marcepanową
ścieramy do miski na drobnej tarce (masa musi być schłodzona, albo nawet lekko
zmrożona, bo inaczej się „rozłazi”).
Dodajemy do niej pozostałe składniki
(oprócz żurawiny) i wszystko miksujemy na jak najbardziej gładką masę - nie spodziewajmy się że będzie idealna, bo
marcepan nie bardzo da się rozetrzeć; ważne żeby roztarło się masło. Następnie
wsypujemy żurawinę i delikatnie mieszamy.
Ciasto wykładamy na blaszkę
wysmarowaną masłem i posypaną bułką tartą (użyłam średniej, okrągłej blaszki
tortowej) i pieczemy około 50 minut w 170 stopniach Celsjusza. Ciasto musi się
dobrze wypiec i zrobić się ciemne. Po ostudzeniu polewamy roztopioną na parze
białą czekoladą z masłem.
Pycha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz