wtorek, 5 grudnia 2017

Świąteczne serwetki z motywem karpia





Jak co roku przed świętami, wzięło mnie na haftowanie. Pomna zeszłorocznej porażki (nie zdążyłam odpowiednio wcześniej zachęcić was do haftu, a bardzo chciałam, poczytacie o tym tu:
https://domtradycyjny.blogspot.com/2016/12/swiateczne-hafty-krzyzykowe.html 



Wybrałam tym razem coś bardzo prostego mało czasochłonnego a jednocześnie efektownego i dającego poczucie prawdziwej satysfakcji. Zdecydowałam się na wigilijne serwetki do ust z motywem karpia wykonane techniką „za igłą” i haftem płaskim. Jak widzicie nie jest to szczyt precyzji, ale efekt końcowy jest bardzo zadowalający.
Każda rybka jest inna, inaczej „umaszczona” i każda ma swój własny wyraz pyszczka. To takie indywidualistki, że aż się boję czy o północy nie przemówią ludzki głosem.


Wzór zaprojektowała mi ciocia Krysia (dla mnie ciocia Krysia, a na prawdę, znany plastyk i grafik Krzysztofa Lachtara) – to miała być taka „spóła”: ona wymyśla, ja wyszywam, a potem jest nam miło przy wigilijnym stole. 







Motyw rybek pojawia się czasem w jej grafikach. 



Ze względu na to, że został mi po obszyciu sześciu serwetek spory kawałek lnu, dorobiłam większą serwetkę do wyścielenia kosza na chleb i trójkątną (mojego własnego, genialnego pomysłu), którą obwiążę butelkę wina, żeby krople nie brudziły mi bielutkiego obrusa.



Całość opatrzyłam datą i inicjałami „twórczyń” (tak staram się sygnować wszystkie swoje obrusy i hafty).


Polecam świąteczne hafty, bo niezwykle cieszą, można się nimi bez skrępowania pysznić wśród rodziny, a wyciągnięte z kredensu za kilka lat wzruszają i przypominają mile spędzone świąteczne chwile.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz