Śliwki w occie troczę odeszły do
lamusa, a pamiętam z dzieciństwa, że bez nich nie mogła odbyć się żadna
rodzinna impreza. Moja babcia podawała je i do ciepłej pieczeni i do wędlin. Stały
zawsze na półce w spiżarni, w wielkim, malowniczo wyglądającym słoju. Były też
obowiązkowe, jako jeden ze składników „zagryzki” do wódki. Też zawsze podaję
gościom śliwki w occie, i wierzcie, znikają natychmiast, lepiej niż niejedna
nowinka z wielkiego świata.
Śliwki w occie
Składniki:
2 kg węgierek
Goździki, cynamon, imbir,
gorczyca, ziele angielskie, pieprz ziarnisty
Zalewa:
Pół litra wody
50 dkg cukru
Pół łyżeczki soli
0,15 l octu 10% (dziwnie brzmi
to: 0,15, ale tak podała mi kiedyś babcia)
Wykonanie:
Śliwki powinny być ciemne, ale
jędrne i świeże. Dobrze je umyć, wyjąć bardzo delikatnie pestki (przyda się
ostro zakończony nożyk).
Do czystych słoików wsypać przyprawy (zróbcie to
według uznania, delikatnie, bo można przesadzić, ja daję na jeden słoiczek: 3
goździki, centymetrowy kawałek kory cynamonu, centymetr świeżego, obranego
imbiru, pół łyżeczki gorczycy, 3 ziela angielskie i 5 ziaren pieprzu). Ułożyć
delikatnie śliwki i zalać gorącą (wcześniej zagotowaną) zalewą. Potem
pasteryzować około 25 min (od zagotowania wody).
Smacznego!
Dzięki! jutro szukam śliwek na targu i robię. Usmażę tez konfitury, ze śliwek. W tym roku nic nie robiłam, bo ani czasu ani owoców. Ale na śliwki się zasadzam:))) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńPostaram się wrzucić jeszcze rewelacyjny przepis na placek ze śliwkami.
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Właśnie próbowaliśmy po raz pierwszy tego przysmaku do pieczystego. Jesteśmy totalnie zaskoczeni jakie to pyszne. U nas też na stałe zagości na stole. Dziękuję za świetny przepis!
OdpowiedzUsuń