Zadzwoniła do
mnie koleżanka: błagam cię pomóż! Mam mieć przyszłych teściów córki na
świątecznym obiedzie a jedyny, komplety zestaw sztućców jakie mam, to stare
widelce i noże, które moi rodzice przywieźli w latach 60. jeszcze z ZSRR. Są w
fatalnym stanie, ale może da się coś z nich zrobić? Przyjedź, proszę!
No jak tu nie
pomóc. Przed wyjściem włożyłam przezornie do torebki zestaw ratunkowy: płyn do
czyszczenia metali, płyn do srebra i kilka płatków filcu i ruszyłam ze „świątecznym
pogotowiem”.
Sztućce
rzeczywiście były w nie najlepszym stanie, a samo ich dotychczasowe przechowywanie
zjeżyło mi włos na głowie. Widać to było po mojej zdegustowanej (może tylko
zdziwionej) minie, bo koleżanka natychmiast zaczęła się tłumaczyć, dlaczego tak
je trzymała.
Po rozłożeniu i
oglądnięciu wszystkich elementów okazało się, że to całkiem ładny, spory i
kompletny zestaw sztućców, a co najważniejsze wykonany z wysokiej próby srebra
(ta ostatnia informacja wywołała spontaniczny uśmiech szczęścia na twarzy właścicielki).
Przystąpiłyśmy
do czyszczenia. Zajęło to sporo czasu, miałyśmy jednak okazję podzielić się
wszystkimi ploteczkami, z ostatnich miesięcy (używałyśmy płynu do czyszczenia i nabłyszczania srebra Starwax - uważam, że jest najlepszy na rynku).
W miłej atmosferze, nie wiadomo
kiedy, sztućce odzyskały blask…
Oczywiście od
razu nasunęło się pytanie: w czym i jak je trzymać, skoro już są tak cenne i
piękne? I tu przydały się przyniesione przeze mnie filce. Szybko wymyśliłam
łatwe i niezbyt pracochłonne w przygotowaniu pokrowce.
Najważniejszą
zasadą przy przechowywaniu sztućców ze srebra jest to żeby nie miały one ze
sobą kontaktu i nie rysowały się nawzajem. Przełożyłyśmy więc każdą sztukę
paskiem filcu, przewiązałyśmy tasiemką, żeby się nie przesuwały i włożyłyśmy do
filcowego woreczka.
Na noże uszyłyśmy pokrowiec, którego wykonanie pokazywałam
we wcześniejszym wpisie. Znajdziecie go tu:
https://domtradycyjny.blogspot.com/2017/12/jak-przechowywac-pojedyncze-sztucce.html
Pakuneczki
powędrowały do puszki po pierniczkach, która stała się prawdziwą kantyną dla
tego pięknego kompletu. Za pomocą dwustronnej taśmy, jej dno, dla
bezpieczeństwa, również wykleiłyśmy kawałkiem filcu.
I w ten sposób
koleżanka zyskała nie tylko „rodowe srebra”, ale i, mam nadzieję, w
oczach swoich zacnych gości status doskonałej gospodyni.
I jeszcze
porada: jeśli trzymacie sztućce w zamkniętych pudełkach (kantynach) lub innych
pojemnikach czy woreczkach, pamiętajcie by trafiły tam bezwzględnie suche. W
innym przypadku mogą śniedzieć i trzeba je będzie czyścić na nowo.