poniedziałek, 20 lutego 2017

Roboty na drutach - lata 50.




Ciocia Krzysia dała mi sporo bardzo ładnego zielonego moheru i powiedziała: „zrób sobie sweterek, bo ten moher to już nie dla mnie… Dodam ci tu jeszcze trzy książeczki z wzorami to sobie coś z nich wybierzesz”. Ciocia Krzysia pochodzi z tej szczęśliwej epoki gdzie wiedza na temat wszystkiego, nawet eleganckich modeli swetrów, nie pochodzi z Internetu tylko porządnie zredagowanych książek (Chwała jej za to!). Ucieszyłam się, bo włóczka bardzo ładna, a jak wszystkie kobiety (i nie tylko!) w naszej rodzinie bardzo lubię roboty na drutach – pożyteczny relaks, antidotum na stres i wysmuklanie palców w jednym. A przy okazji coś nowego w szafie.

Ale nie o tym chciałam. W domu zaczęłam przeglądać owe książeczki – wszystkie wydane w połowie lat 50. na okropnym gazetowym papierze i ilustracjami rodem z epoki wczesnego PRL-u. Ha! Za to co na tych ilustracjach! Obok sweterków i żakiecików w stylu oczywiście lat 50., bardzo z resztą kobiecych, znalazłam inne „kwiatki”, które najpierw sprawiły, że oczy zrobiły mi się okrągłe jak motki owego darowanego moheru, a potem wywołały refleksję, że wcale nie tak dawno temu, trochę ponad 60 lat, samemu robiło się w gospodarstwie domowym wszystko: od kiszenia kapusty w wielkich beczkach w piwnicy, przez samodzielne gotowanie kleju do tapet po robienie na drutach pończoch i bielizny. Świat zmienił się diametralnie. Sami z resztą popatrzcie na te zabawne i sentymentalne propozycje dla postępowych gospodyń i pań domu. Pośmiejmy się, a potem weźmy sobie te porady do serca. Nie wiadomo bowiem, czy czasem kiedyś się nie przydadzą.


Te modele czapeczek chyba nie były zbyt twarzowe.






Moda dziecięca. Co na to filozofowie gender?










Największe zdziwienie wywołały męskie slipy i ich opis zaczynający się od słów: zaczynamy od kroku…



Zawsze uważałam, że kiedyś na wszystko był sposób. Nie myliłam się!




Kanon męskiej urody też się sporo zmienił przez ostatnie 60 lat.





I jeszcze coś dla pupila.


A to efekt mojej pracy z zielonym moherkiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz