poniedziałek, 12 grudnia 2016

Piernik staropolski dojrzewający cd.

Na chwilę zamilkłam, ale wracam z dalszymi instrukcjami piernikowymi. Jutro 13 grudnia, dzień świętej Łucji, więc pora na wyjęcie z lodówki ciasta i upieczenie piernikowych blatów. 
Zrobiłam to wczoraj żeby pokazać co mi wyszło.







Ciasto wyjmujemy z naczynia, zagniatamy i dzielimy na 4 części (można na 3 - wtedy potrzebujemy większej blaszki). Lekko rozwałkowujemy (uwaga! lepi się bardzo, więc podsypujemy sporo mąki) i wylepiamy wyłożona papierem do pieczenia blaszkę. Mam do tego piernika specjalnie dwie średniej wielkości blaszki, więc piekę placki "na dwa razy" a nie na cztery. 
Blaty pieczemy w temp. 170 stopni Celsjusza około 20 minut. Muszą zacząć ciemnieć. Na początku są miękkie ale jak wystygną twardnieją.
Zostawiamy je na papierze na którym się piekły, owijamy ściereczką i umieszczamy w jakimś chłodnym miejscu żeby zmiękły. Najlepszy jest ganek, chłodny pokój, ale w ostateczności, jak je dobrze zabezpieczymy, może być osłonięty balkon.
Trzy dni przed wigilią blaty przekładamy powidłem śliwkowym albo dżemem porzeczkowym (warto je najpierw lekko podgrzać). 
Można też na jeden blat masę orzechową zrobioną z 2 szkl. mielonych orzechów, 2 szkl. cukru i 1 szkl. śmietany (to wszystko przesmażamy na patelni z grubym dnem). Masa ta jest wyjątkowo pyszna i sprawi że nasz piernik będzie świątecznym hitem. Przełożone ciasto przechowujemy w chłodzie żeby zmiękło.
Dwa dni później dekorujemy pienik. Można ozdobić go z wierzchu gorzką czekoladą i bakaliami, albo pokroić w zgrabne, wąskie prostokąty i oblać całe polewą (rozpuszczone 2 tabliczki gorzkiej czekolady i łyżka masła) - wtedy jest najbardziej efektowny i z jednej porcji wychodzi 3-4 ciasta więc można kogoś obdarować, albo zatrzymać trochę na przyjęcie sylwestrowe - jak wiadomo pienik im starszy tym lepszy i może w lodówce leżeć kilka dobrych tygodni.

Rada: jeśli wybieracie się jutro na manifestację, nie martwcie się, dzień później też można upiec te pieniki.

Na koniec dla wszystkich którzy są bardzo daleko, poza zasięgiem kuchni polskiej, przepis na przyprawę do pienika (z jakiejś gazetki, ale nie wiem jakiej).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz