środa, 28 grudnia 2016

Pojemnik na przyprawy z Warsztatów Wiedeńskich




Na Gwiazdkę Mikołaj, ten najmilszy, przyniósł mi śliczne naczynko do przypraw. Kupując je nie spodziewał się jednak, że owo skromne naczynko jest czymś dużo więcej niż tylko małym kuchennym przedmiotem, ale że to sztandarowy wyrób słynnych Warsztatów Wiedeńskich zaprojektowany przez ich założyciela Josefa Hoffmana. 

Josef Hoffman (1870-1956)

Wiener Werkstätte (Warsztaty Wiedeńskie) – Produktiv-Gemeinschaft von Kunsthandwerkern (Spółdzielnia Produkcyjna Rzemieślników Artystycznych) działały w Wiedniu w latach 1903-1932. Założyli je Josef Hoffman i Koloman Moser. Biura, pracownie i warsztaty Warsztatów Wiedeńskich mieściły się w budynku specjalnie zaprojektowanym przez Mosera przy Neustiftgasse 32.

Warsztaty Wiedeńskie były stowarzyszeniem malarzy, rzeźbiarzy, architektów oraz artystów zajmujących się rzemiosłem. Głównym założeniem było równe traktowanie rzemieślnika i projektanta, którzy wspólnie mieli sygnować ukończony produkt. Za cel członkowie stawiali sobie tworzenie przedmiotów użytkowych, odznaczających się wysokim poziomem artyzmu. Liczyli, że ze swymi wyrobami dotrą do odbiorcy masowego, ale okazało się to niemożliwe ze względu na ich wysokie ceny. W Warsztatach Wiedeńskich wytwarzano wszystko poczynając od biżuterii, a kończąc na w pełni wyposażonych wnętrzach. W dekoracji wyrobów najczęściej operowano ornamentem budowanym z form regularnych (prostokąt, szachownica, koło), w sprzętach preferowano sześciany i graniastosłupy.

Poniżej kilka innych przykładów projektów Josefa Hoffmana, które znalazłam w Internecie.







Moje naczynko służyło do podawania musztardy lub soli. Musztardę stosuję rzadko, więc nasypałam soli i dodałam malutką łyżeczkę. Metalowa cześć zrobiona jest ze srebrzonego mosiądzu, podczyściłam ją trochę, ale nie za bardzo, bo patyna i przetarcia ładnie wyglądają. Kryształowa wkładka jest w stanie idealnym i nie wymagała szczególnych zabiegów. I mam teraz ładny bibelot z historią, na który mogę patrzeć codziennie przy śniadaniu. Dziękuję Mikołaju!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz