Porcelana z naszych kredensów.
Część 1. Kieliszek do jajek i filiżanka do mokki.
Niedawno koleżanka przyniosła mi dwa ciekawe
przedmioty, które kupiła w sklepie ze starociami, z prośbą o jakieś informacje
na ich temat. Zawsze bardzo chętnie pomagam w takich sprawach, a ta sytuacja
dodatkowo zainspirowała mnie żeby stworzyć nową serię wpisów na temat porcelany
z Waszych kredensów. Każdy ma przecież w domu jakiś ciekawy przedmiot, który
może stać się pretekstem do rozważań i zasługuje na chwilę zastanowienia i
uwagi.
Tych kilka słów poświęcam więc kieliszkowi do
jajek z wytwórni porcelany w Ćmielowie i filiżance, a właściwie czarce filiżanki
(na zdjęciach poniżej dodałam spodek z innego serwisu), z wytwórni w Limoges we
Francji. Oba te przedmioty nie przedstawiają dużej wartości rynkowej, są jednak
bardzo dobrej jakości i, co ważne, nieuszkodzone, a poza tym… zostały przecież kupione,
bo się spodobały i to właśnie dało im nową duszę, zrehabilitowało i przywróciło
do życia. Na nowo sprawiają właścicielce przyjemność, a i mnie też, bo lubię
oglądać i rozmawiać o ładnych rzeczach, szczególnie tych z porcelany.
Kieliszek do jajek na miękko
Podkreślę tu jego nazwę bo jest to: „kieliszek
do jajek”, a nie „jajcarka” jak niektórzy mówią – to nieudane i nieadekwatne
słowo obraża ładny przedmiot i powinno zniknąć ze słownika stołowego!
Tyle tytułem wstępu. Wróćmy do meritum. Przedmiot
pochodzi z lat 70.- 80. XX wieku, a na pewno z drugiej jego połowy. Sygnatura
wskazuje, że powstał na pewno po 1951 roku: trójkąt z literą „Ć” i data 1790
drukowane podszkliwnie. Kształt jest typowy dla przedmiotów tego typu
produkowanych od lat 70. Czyli nie jest to klasyczny kieliszek na stopce i
szyjce, ale malutki kubeczek. A ten konkretnie pochodzi prawdopodobnie z
serwisu Feston, o którym już kiedyś pisałam. Te informacje znajdziecie tu:
Dekoracja jest prosta: pasek kobaltu przy
brzegu kieliszka oraz motyw roślinny na ściance wyraźnie nawiązujący do wzoru
cebulowego (zwiebelmuster), choć to
uproszczona i przetransponowana jego wersja. Tu dekoracja jest zapewne inspirowana
owocem granatu, symbolizującym w tradycji chińskiej miłość (wzór cebulowy
powstał w wytwórni porcelany w Miśni na bazie dekoracji chińskiej). Więcej o
symbolice wzoru cebulowego pisałam niedawno, te informacje znajdziecie tu:
Motyw roślinny drukowany jest za pomocą
ceramicznej kalkomanii (w Ćmielowie technika stosowana od końca XIX wieku), a
paseczek malowany kolorem kobaltowym, zapewne nie oryginalnym, naturalnym kobaltem,
tylko farbą o tym kolorze. Kolor jednak nawiązuje do
kolorystyki historycznej - kobalt jest najstarszym w historii, naturalnym
barwnikiem stosowanym do dekoracji porcelany (Chiny).
Jeszcze słów kilka o fabryce porcelany w
Ćmielowie. Została założona w 1790 – stąd data na sygnaturze, ale produkcja
prawdziwej porcelany rozpoczęła się tak naprawdę w dopiero w roku 1838 - wcześniej
produkowano fajanse. Warto podkreślić jednak, że fabryka porcelany w Ćmielowie to
jedna z pierwszych polskich fabryk, ale jedyna, która produkcji nie przerwała
od momentu powstania do czasów dzisiejszych.
Filiżanka do kawy mokki z fabryki w Limoges
Malutka czarka filiżanki (wys. 5 cm) wykona jest
z bardzo dobrej jakości, cienkościennej, wysoce przeświecalnej porcelany.
Zdobiona dekoracją z ceramicznej kalkomanii, wskazującą na styl końca lat 90.
XX wieku. Na pewno służyła do użytku domowego, bo w kawiarniach i restauracjach
stosuje się zazwyczaj porcelanę grubościenną i niezdobioną – a to z powodów
praktycznych – myta często w zmywarkach szybko straciłaby świeżość dekoracji.
W mieście Limoges we Francji produkcja porcelany
rozpoczęła się w roku 1771. Ale w ciągu XIX i XX wieku powstało tu aż
czterdzieści trzy niewielkie fabryki, z których żadna nie dominowała z produkcją.
Dziś ośrodek ceramiczny w Limoges jest największym we Francji, a wytwarzana tam
porcelana jest ceniona za wysoką jakość. Trudno określić, w jakiej konkretnie
wytwórni powstała opisywana przeze mnie filiżanka, ponieważ sygnatur z Limoges było
i jest bardzo wiele (fabryki zmieniały właścicieli, przekształcały się, co
każdorazowo wiązało się ze zmianą sygnatur). Ważne jednak, że wyprodukowano ją
w miejscu, gdzie każdy przedmiot zachowuje jak najwyższą jakość.
Piękna filiżanka i interesujący kieliszek.
OdpowiedzUsuń